Detroit, jako miejsce ściśle związane z muzyką techno, co roku gromadzi fanów muzyki technicznej podczas Detroit Electronic Music Festival. Zarówno więc miejsce jak i data - ostatni tydzień maja, kojarzony z Memorial Day - zostały dobrane precyzyjnie, tworząc wspaniałą otoczkę spektakularnego wydarzenia.
Pomysł na zorganizowanie festiwalu zrodził się z inicjatywy Carol Marvin i firmy Pop Culture Media. Organizatorom zależało na przedstawieniu Detroit jako miasta kojarzonego z muzyką elektroniczną zarówno dla publiczności lokalnej, jak i zagranicznej. Dzięki współpracy z dyrektorem artystycznym Carlem Craigem na scenie podczas pierwszej edycji wydarzenia pojawili się artyści zarówno znani, jak i dopiero odkryci w branży muzycznej. Darmowy wstęp oraz moc wrażeń okazały się doskonałą reklamą. Festiwal odbył się w Hart Plaza. Zyskał renomę i uznanie lokalnych przedsiębiorców. Pierwsza odsłona DEMF zapoczątkowała wielkie zainteresowanie muzyką techno. Dzięki temu kolejna edycja okazała się ogromnym sukcesem - w Detroit ponownie pojawili się miłośnicy muzyki. W roku 2001, w wyniku konfliktu Carol Marvin z Carlem Craigiem, dyrektor został zwolniony z powodu nie wywiązania się z kontraktu. Pomimo wielu sprzeciwów w branży muzycznej, jego miejsce zastąpił Derrick May - popularny artysta techno. Niestety, choć muzyk miał duże doświadczenie w prowadzeniu koncertów, to nie wykazał się wystarczającą znajomością technik organizacji festiwalu. Wydarzenie zmieniło nazwę na Movement. Kolejne edycje nie odniosły sukcesu, a w roku 2004 odnotowano straty finansowe, które skłoniły Maya w roku 2005 do zwolnienia stanowiska. Na jego miejsce wstąpił Kevin Sunderson, który zmienił nazwę festiwalu na Fuse-In Detroit. Wprowadził on ceny biletów, sprzedając tym samym czterdzieści tysięcy wejściówek w cenie dziesięciu dolarów oraz trzy tysiące trzydniowych karnetów w cenie dwudziestu pięciu. Nie osiągnęło to jednak zamierzonego celu i koszty organizacji nie zostały zwrócone. Również Kevin zrezygnował z przedsięwzięcia. W roku 2006 organizacją zajęła się wytwórnia Paxhau, która nazwę imprezy zmieniła na Movement, Detroit's Electronic Music Festival. Tym razem, przy współpracy m.in. z trzema poprzednimi organizatorami, cel został osiągnięty, a doskonale dobrany repertuar zgromadził w Detroit fanów z całego świata.